Kilka dni temu na wyraźne żądanie naszego kolegi sprawdziliśmy jego automat po zeszłorocznym, listopadowym wyjeździe do Egiptu. Wcześniejszy przegląd automatu był wykonany chyba w październiku czyli jakiś miesiąc przed samym wyjazdem do Dahab i wydawało nam się to lekką nadgorliwością. Jednak po sprawdzeniu stanu przyłącza I stopnia oraz wnętrza drugich stopni jego obawy okazały się jak najbardziej uzasadnione. Otóż wszystkie elementy przyłącza, aż do filtra były pokryte solą tak samo jak wnętrza puszek a nawet membrany. W związku z tym wyczyściliśmy metalowe części w ciepłej wodzie w myjce ultradźwiękowej a resztę dokładnie odsoliliśmy. Gdyby taki stan rzeczy pozostawić bez żadnej ingerencji, pewnie okazałoby się, że automat już nie wygląda i nie działa tak jak powinien. Nauczeni tym doświadczeniem sprawdziliśmy dzisiaj kolejny regulator i wnioski były podobne tzn. płukanie sprzętu w trochę mniej słonej wodzie w bazie po zakończeniu nurkowań nie przynosi spodziewanego efektu. Aby usunąć sól w tych dwóch opisanych przypadkach musieliśmy użyć myjki i/lub odmoczenia części w wodzie o temperaturze ok. 50 stopni. Dlatego sugerujemy Wam pozostawienie Waszych automatów do sprawdzenia i wyczyszczenia newralgicznych elementów, jeśli w ciągu ostatnich kilku miesięcy nurkowaliście w słonych wodach. Ta operacja nie zastąpi oczywiście standardowego serwisu z wymianą wszystkich przewidzianych przez producenta części. Dotyczy to tych przypadków gdy termin serwisu jeszcze nie upłynął a chcemy rozpocząć sezon z oczyszczonym i przy okazji skontrolowanym sprzętem, tak aby maksymalnie wydłużyć jego żywotność i komfort oddechowy. Cena usługi waha się od 50 do 100 zł w zależności od stanu i ewentualnej konieczności wymiany o-ringów i filtra. Na zdjęciach możecie porównać stan sprzed i po operacji.